Po całym roku wspólnych sesji, a było ich przecież aż...3 nadszedł wielki dzień Kasi i Stasia. Byłam pełna emocji i pozytywnego nakręcenia i nie mogłam doczekać kolejnego spotkania z nimi. Zobacz cały reportaż z sierpniowego wesela, na którym bawiło się ponad 200 osób. Plener poślubny, który zorganizowaliśmy w Gdyni późną jesienią jest najbardziej filmowym plenerem fotograficznym jak na przestrzeni lat zrobiłam. Zdjęcia z nadmorskiej sesji zobaczysz na samym końcu. Warto!
Końcówka sierpnia była parna i duszna. Na niebie nisko wisiały chmury, które zwiastowały deszcz. Temperatura nie dawała za wygraną i mimo dużego zachmurzenia na zewnątrz nie było czym oddychać. Jednak aura tego dnia była wyjątkowa i pełna samych dobrych emocji. Dzień ślubu Kasi i Stasia. Punkt kulminacyjny naszych dotychczasowych spotkań. Byłam (prawie) tak samo przejęta jak Młoda Para i ich najbliżsi. Reportaż zaczęłam od przygotowań Staszka w jego rodzinnym domu. To ten jeden z nielicznych przypadków, gdy Pan Młody przygotowywał się dłużej niż Panna Młoda. Gdy dojechałam do Kasi, która szykowała się w ich wspólnym mieszkaniu, zobaczyłam ją w pięknej sukni ślubnej, gotową na spotkanie ze Staszkiem. Ich first look był zachwycający!
Ślub odbył się w bardzo dobrze znanej mi parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. To już kolejna uroczystość, którą fotografuję w tej świątyni. Kilka lat wcześniej fotografowałam również ślub siostry Kasi - Ewy. Za każdym razem jestem autencycznie zdziwiona, że każda uroczystość, każda Para ma totalnie inne zdjęcia niż kolejne, które fotografuję w tym samym miejscu. Tak naprawdę wszystko ma znaczenie: pora roku, światło, goście, stroje Młodej Pary.
Ślub Kasi i Staszka również był niepowtarzalny i bardzo wzruszający. Wśród gości znalazłam...4 swoje pary, którym na przestrzeni lat robiłam zdjęcia! Cudownie było łapać w kadry osoby, które na twój widok uśmiechają się od ucha do ucha.
Uwielbiam to wyjście z kościoła. Tyle uwolnionej energii, miłości, poczucie, że najważniejsza część za nami i że daliśmy radę, nie pomyliliśmy słów przysięgi, nie zawiesił nam się ze wzruszenia głos. Wtedy i ja oddycham z ulgą, że wszystko się udało, nikt nie uciekł sprzed ołtarza a Młoda Para na drugą część swojego wielkiego dnia wychodzi jeszcze szczęśliwsza niż przed ślubem. Wtedy już wiem, że świętowanie na weselu będzie pełne samych dobrych emocji i samych pozytywnych wybuchów radości! Tak właśnie było u Kasi i Staszka. Ich wesele odbyło się w hotelu Europa, a z Młodymi świętowało ponad 200 osób.
Plener ślubny Kasi i Stasia zrobiliśmy nad morzem. W Gdyni. Pod koniec października. Pogoda dała nam we znaki, ale kadry...zobaczcie sami. Warto było trochę pomarznąć! Zachmurzone niebo podczas sesji nie powinien być powodem do smutku. Wręcz przeciwnie! Dzięki chmurom światło rozkłada się równomiernie
a i efekt na zdjęciach jest powalający. Zresztą, zobacz sama/sam! Spotkanie z Młodą Parą w Gdyni-Orłowo było jak powrót do przeszłości, bowiem w tym samym miejscu kilka lat wcześniej robiłam sesję poślubną Kasi i Przemkowi.
Nadmorski plener był ostatnią 5 sesją, jaką zrobiłam Kasi i Staszkowi w 2023 roku. Mam nadzieję, że w 2024 będą kolejne okazje do fotograficznych spotkań!