Asia i Mateusz

I cyk! Nim się obejrzałam,przyszło lato i wypełniło świat swoją intensywnością. Lipiec nadszedł szybciej niż mi się wydawało, że przyjdzie a wraz z nim piękny ślub i wesele Asi i Mateusza, które odbyło się w Starej Kruszarni. Na plener natomiast...wybraliśmy się w Bieszczady! Koniecznie obejrzyj całość!

Mimo iż przyjechałam o wiele wiele wcześniej, to plan dnia był dość napięty. Zaczęłam od sfotografowania sali weselnej, w której na stołach królowały polne kwiaty przygotowane przez Małgosię z Projektu Naryty Stół. Szczerze powiem, że to były najpiękniejsze kwiaty i dekoracje jakie widziałam podczas swojej fotograficznej przygody. Lekkość lata połączona z magią łąki dała zachwycający efekt. Trudno było mi wyjść ze Starej Kruszarni, ale w Paczkowie, w Apartamencie Retro, czekała już na mnie Asia i Mateusz. Miałam też wreszcie poznać ich świadków! Droga ze Złotego Stoku do Paczkowa nie była długa, ale przez remonty dojazd był znacznie utrudniony. Poczułyśmy to z Martą - świadkową - podczas drogi powrotnej - przez złe oznakowaie wjechałyśmy na teren robót drogowych i prawie spóźniłyśmy się na ślub!

Mimo małego poślizgu stawiłyśmy się z Martą prawie o czasie. Nad przebiegiem całego dnia czuwała niezastąpiona Justyna z Wellwedding. Ślub odbył się w położonym na terenie Starej Kruszarnii lesie przystosowanym do ślubów cywilnych i humanistycznych. Taki taki charakter uroczystości mieli Asia i Mateusz. Oprócz pani z lokalnego USC, uroczystość poprowadziła świadkowa Marta, która opowiedziała o historii Młodej Pary. Wzruszeń nie było końca również podczas autorskich przysiąg Asi i Mateusza. Muszę szczerze przyznać, że takie momenty podczas całego dnia weselnego najbardziej mnie poruszają. Po reakcjach gości, śmiało mogę stwierdzić, że im również podobały się przemowy Młodej Pary.

Młoda Para - wiadomo - jest zawsze najważniejsza i jest w centrum, ale muszę przyznać, że moje serce i uwagę skradł 92-letni dziadek Mateusza. Szczerze, zazdroszczę werwy, energii, radości z życia i wspaniałej kondycji. Uwierz mi, dziadek był tancerzem numer jeden podczas całej weselnej zabawy, a wielu wieeeluu młodych - nie tylko spośród gości weselnych - mogłoby uczyć się od niego entuzjazmu i podejścia do życia. W Starej Kruszarni przestrzeń weselna była podzielona na dwie części: na górze były stoły oraz parkiet do tańczenia, na dole natomiast strefa relaksu, fotobudki i stół ze słodkościami. Wielką radość sprawiło mi również spotkanie z Kasią i Patrykiem, którym robiłam reportaż weselny....4 lata wcześniej! Podczas wesela udało mi się porwać Młodych na mini plener, który odbył się w miejscu zaślubin. Zobacz jak cudowne ta przestrzeń wyglądała nocą.

Plener. Bieszczady. Sierpień. Uwielbiam spełniać fotograficzne marzenia moich Par. Marzeniem Asi i Mateusza był plener w Biezczadach, miescu dla nich szczególnym, ponieważ tam się poznali. Ich historia jest dowodem na to, że przeznaczenie istnieje! Wymarzyli sobie sesje...o wschodzie słońca. Zareagowałam na ten pomysł z wielkim entuzjazmem! Oczywiście nie myślałam wówczas o tym, że trzeba będzie wstać o 2 w nocy, wyjechać po 3 i jeszcze wdrapać się na Połoninę Caryńską. Doceniam fakt, że Asia i Mateusz wybrali dla mnie najprostszy szalk! Pierwszą część sesji zrobiliśmy nocą nieopodal naszej agroturystuki. Powiem jedno - było warto zarwać noc dla takich przeżyć, kadrów i...wspomnień.

Na koniec pojechaliśmy na śniadanio-obiad do kultowej Siekierezady. Również tam złapałam Młodych w paru ujęciach.

zapytaj o wolny termin

do początku