![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8624-kopia-1.jpg)
Na sesję poślubną przyjechali specjalnie do Wrocławia. Dominika i Mazin. Nie mogłam być na ich ślubie, ale bardzo się cieszę, że zgodzili się na sesję w moim mieście! Pokazałam im moje ulubione ścieżki i jak to często na wrocławskich sesjach bywa, wybrała się z nami także Lunka. Ich polsko-sudańska sesja we Wrocławiu była naprawdę wyjąktowa!
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8118-scaled.jpg)
Sesja w środku lata to zawsze jest bardzo ciekawy pomysł. Pod kątem logistycznym trzeba tak obmyślić trasę by upał nas nie wykończył a z drugiej strony zmienność pogody w dzisiejszych czasach nie daje żadnej pewności, że uda nam się złapać zachód słońca. Równie dobrze może być przecież nagła letnia burza.
Uzgodniliśmy z Dominiką i Mazinem, że zaczynamy po 17.00. I że bierzemy Lunkę. Postanowiłam zrobić sesję "na mojej dzielni". Zabrałam ich na spacer w najfajniejsze - według mnie - miejsca na wrocławskim Borku.
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8135-scaled.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8180-scaled.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8234-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8187-scaled.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8171-scaled.jpg)
Zaczęliśmy od zielonego terenu wokół Wzgórza Gajowickiego. To jedno z moich ulubionych miejsc na spacery o każdej porze roku. Widok z tego niewielkiego wzniesienia jest naprawdę cudowny - widać nie tylko całe miasto, ale również (przy dobrej widoczności) Śnieżkę. Nie wchodziliśmy jednak na górę, bo naszym celem był...Park Grabiszyński - zdecydowanie the best of the best parków we Wrocławiu! Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, ale wciąż nic nie zapowiadało tego, co miało się stać za paręnaście minut....
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8336-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8322-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8361-scaled.jpg)
Spokojnym spacerkiem zmierzaliśmy do Parku Grabiszyńskiego, pogoda robiła się coraz...dziwniejsza....ale jeszcze nie wiedzieliśmy, że za chwilę opadną nam szczęki z wrażenia i będą tak opadać do końca naszej sesji.
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8447-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8468-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8658-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8582-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8572-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/taniec2.gif)
Gdy tylko znaleźliśmy się w Parku Grabiszyńskim po słońcu nie było już śladu, a niebo opanowały chmury w kolorze....żółto-piaskowo-pomarańczowym.
Pierwszy raz w tym jednym z największych parków miałam poczucie, że byliśmy sami. Było cicho, żadnych śpiewów ptaków, żadnych odgłosów bawiących się dzieci, żadnych psów (oprócz Luny). Byliśmy tylko my!
Ale to nie koniec naszych przygód...
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8603-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8624-kopia-1.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8828-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8834-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8846-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8907-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8904-kopia-scaled.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8873-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8796-kopia.jpg)
Gdy tak spokojnie fotografowałam Dominikę i Mazina, zauważyłam, że...idzie w naszą stronę ogromna, ciężka burzowa chmura. Zaczęliśmy nieco żwawszym krokiem iść w stronę domu. Bardzo mi zależało by jeszcze wejść na Wzgórze Gajowickie, bo widziałam w coraz ciemniejszym niebie ogromny potencjał na zdjęcia.
Gdy doszliśmy do wzgórza, niebo nie było jeszcze ciemnogranatowe, tylko różowo-fioletowe. Gdzieniegdzie przebijało się słońce - efekt był naprawdę powalający. Udało mi się namówić zakochanych na kilka ujęć. Byłam totalnie zachwycona tym, co widzę na niebie! Tak jak pisałam wcześniej, polsko-sudańska sesja we Wrocławiu była naprawdę niezwykła!
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8938-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8954-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8979-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_9011-kopia.jpg)
![](https://www.joannafigarska.com/wp-content/uploads/2023/05/DSC_8933-kopia.jpg)
Ten fotograficzny spacer był jednym z najlepszych w minionym roku. I wiecie co? Udało nam się zdążyć przed deszczem, na który patrzyliśmy siedząc i pijąc kawę w moim wrocławskim mieszkaniu. A kolory, zapachy tego dnia noszę w sobie do dzisiaj.