Nasze spotkanie z różnych powodów było przesuwane i przesuwane. W końcu, w samym środku lata, udało nam się zobaczyć w wyjątkowej wrocławskiej przestrzeni. Martynie i Mariuszowi bardzo zależało na industrialnym miejscu, w którym ciekawie można byłoby pokazać nie tylko ich Miłość do siebie, ale również do...motocykli!

Miałam już zalążek owego uczucia podczas sesji poślubnej, na którą przyjechali na przepięknych maszynach. Tym razem chcieli, by ich ulubione środki transportu odegrały większą rolę. Umówiliśmy się na późne popołudnie niedaleko targu Nocnego, znajdującego się przy ulicy Tęczowej.

Stare, ceglaste budynki, rampy, bramy - to wszystko w połączeniu z lipcowym zachodzącym słońcem, miłością Martyny i Mariusza oraz ich pięknymi maszynami dało wyjątkowy klimat i atmosferę naszego spotkania. A ta była cudowna! Zresztą zobaczcie sami! Sesja z motocyklami w (prawie) roli głównej była moją pierwszą, ale znając tę parę na pewno nie ostatnią! Już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania!