Marysia i Marek

Plener Marysi i Marka był dla mnie wyjątkowy, ponieważ na ich ślubie byłam gościem, więc jednocześnienie nie mogłam być fotografką. Ale! Na szczęście udało nam się spotkać na wyjątkowej sesji poślubnej w jesiennej już Warszawie. Zobacz jakie kadry powstały podczas tej wspólnej wędrówki po Łazienkach Królewskich.

Jesienne rześkie powietrze, niebieskie i czyste niebo, rytm wielkiego miasta. Tak przywitała mnie Warszawa, gdy zmierzałam na plener poślubny Marysi i Marka. Nie mogłam być ich fotografką na ślubie, ale udało mi się zatrzymać ich miłość podczas jesiennego, fotograficznego spotkania.

Plener odbył się w Łazienkach Królewskich, miejscu ważnym dla mojej cudownej Pary. Po raz kolejny mogłam podkryć tę wyjątkową przestrzeń i przekonać się, że każda sesja tworzona w tym samym miejscu jest totalnie inna. Wcześniej w Łazienkach Królewskich łapałam w kadrach historię Agaty i Kuby oraz Weroniki i Piotra. Każda z nich jest osobna i niepowtarzalna.

Nie inaczej było podczas sesji Marysi i Marka. Wędrowaliśmy po Łazienkach Królewskich od strony Ogrodu Pendereckiego i zmierzaliśmy ku Pałacowi na Wyspie.

Z przyjemnością gubiliśmy się wśród nie zawsze oczywistych ścieżek, które wyłaniały się nam pomiędzy wciaż pięknymi, pełnymi jesiennych barw drzewami. Wykorzystywaliśmy zarówno mocne słońce, idealnie odbijające się od okien restauracji Belvedere, jak i znikaliśmy wśród przybżeżnych trzcin.

Pogoda nam sprzyjała, a wiatr, który przywitał mnie na dworcu Zachodnim, z każdą minutą był coraz mniej odczuwalny.

Została Miłość, chwila i....pełne mocy jesienne już słońce.

zapytaj o wolny termin

reportaże ślubne

do góry