Czy komsetologia ma coś wspólnego z fotografią? Jeśli tak, to jak wiele? O przełamywaniu wstydu, otwieraniu się na nowe oraz o coraz większej świadomości dbania o siebie rozmawiam z Kasią Skorzyńską.
1. Rok 2024 wystartował, ale zróbmy jeszcze szybkie podsumowanie 2023. Jakie zabiegi były najszczęśniejszej wybierane przez Twoje klientki?
Tak naprawdę ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie,bo dzięki temu, że tworzymy zespół pięcioosobowy, nasza oferta jest różnorodna. Myślę, że co roku coraz więcej osób przybywa na zabiegi pielęgnacyjne przede wszystkim twarzy, bo świadomość dbania o skórę bardzo wzrasta, także śmiało można powiedzieć, że jedne z najczęściej wybieranych zabiegów są zabiegi w obrębie twarzy, szyi, dekoltu. Na drugim miejscu wymieniłabym bardzo szeroką dziedzinę jaką jest makijaż permanentny. Jest to też związane ze świadomością dobrego i trwałego wyglądu. Podium zamyka standardowo to, co jest widoczne dla oka, czyli dłonie i to co mniej widoczne, ale wpływające na nasz komfort, czyli stopy.
2. A co z panami?
Coraz częściej w gabinecie, i z tego się bardzo cieszę,że pojawią się panowie. Przede wszystkim przychodzą na zabiegi na twarz,troszkę za namową żon, ale też są coraz bardziej świadomi, że dobry wygląd wpływa na naszą pewność siebie. Mamy panów z przeróżnych branż, często są to branże szkoleniowe a w niej wygląd ma wielkie znaczenie w kontekście pewności siebie. Zadbany mężczyzna wzbudza też większe zaufanie, bez względu na to jak i gdzie pracuje.
3. Od 6 lat prowadzisz firmę Przestrzeń urody - jak w przeciągu lat zmieniały się upodobania kobiet?
Przede wszystkim zwiększyła się świadomość klientek, która wpływa na odwagę w wyborze zabiegów. Nie mówię o tym, że zawsze musimy iść w inwazyjność, ale zwiększona świadomość sprawia, że jeśli chcemy dobrych efektów, to potrzeba stymulacji skóry na większym poziomie niż tylko stymulacja naskórkowa i pielęgnacja jedynie tego, co na zewnątrz, czyli nałożenia ampułek, masek, serum i zrobienie masażu. Świadomość klientek wiążę się też z zaufaniem do nas, które zdobywałyśmy na przestrzeni lat. I myślę, że ta grupa zabiegów inwazyjnych, czyli np. mezoterapie, termolifting, czyli zabiegi w których troszkę mocniej stymulujemy skórę, cieszą się większym zainteresowaniem.
fot.Judyta Wójcik
4. Jakie zabiegi warto wykonać przed indywidualną sesją kobiecą?
Przede wszystkim pielęgnacja, jeśli chodzi o obszar twarzy. Taka typowo odżywczo-nawilżająca, bardzo delikatna i przyjemna w odczuciu, czyli peeling, masaż, maskę. Powinnyśmy zwrócić uwagę na odpowiednie składniki – serum, maski i kremów tak żeby skóra pięknie wyglądała w obiektywie. Taka zadbana skóra też podnosi pewność siebie. Warto też pamiętać o stopach, dłoniach,depilacji, czyli tych miejscach, które będą albo mogą być widoczne na zdjęciach.
5. Ile dni przed sesją fotograficzną warto poddać się zabiegowi?
Uważam, że jeśli znamy swoje ciało, swoją skórę, jeśli korzystałyśmy do tej pory z zabiegów, to myślę, że wykonanie konkretnego zabiegu 3-4 dni przed sesją będzie optymalne. Oczywiście mówimy o zabiegu u osoby, której ufamy, której umiejętności też jesteśmy pewne, wtedy taki czas będzie idealny żeby wyglądać w dniu sesji super.
Zdecydowanie tak! Super jest to, że drzwi gabinetu kosmetycznego nie są już powodem do wstydu. Panowie się otwierają i bardzo mnie to cieszy. Duża w tym zasługa żon/partnerek, które ich namawiają, ale nie jest to jedyny powód. Sami wiedzą, że jest to miejsce, w którym przede wszystkim można poczuć się lepiej,pozbyć się różnych problemów, nie tylko tych związanych z urodą, ale też związanych z bólem. Pamiętajmy, że jesteśmy miejsce, w którym wykonujemy usługi podologiczne, często związane z dyskomfortem np. podczas chodzenia czy uprawiania sportu. Bardzo mnie cieszy taka świadomość holistyki w dbaniu o siebie, co też jest mi bardzo bliskie, bo jestem bardzo za tym żeby łączyć dietę, łączyć sport, poodchodzić do siebie całościowo.
fot.Judyta Wójcik
7. Jakie są główne blokady mężczyzn przed wizytą u kosmetyczki?
Blokadą jest ból. Panowie boją się, że coś ich będzie bolało i powiedzmy, że te zabiegi z zakresu zamykania naczynek czy może epilacji laserowej to jest często coś, co jest dla nich dyskomfortem. Oczywiście, jeśli chcą efektu, to się zmuszą. Powiedzmy jednak sobie szczerze, że czasami ten efekt schodzi na drugi plan i częściej potrafią zrezygnować, jeśli w grę wchodzi ból.
8. Z jakimi emocjami najczęściej spotykasz się u swoich klientek/klientów?
9. W jakim kierunku Twoim zdaniem będzie się rozwijać kosmetologia w 2024 roku?
Myślę, że w kierunku całościowego dbania o siebie. Nurtem, który bardzo lubią klientki są masaże np. masaże kobido,czyli to co w programach śniadaniowych pojawia się często ostatnio.
10. Sama miałaś sesję kobiecą. Czy kosmetologia i fotografia mogą iść w parze?
Oczywiście, że tak! I wręcz uważam, że są to poniekąd pokrewne dziedziny. Dlatego, ze fotografia jest tym, co zatrzymuje nasze piękno i nas samych. Zdecydowałam się na sesję, bo poczułam, że doszłam w swoim życiu do momentu, w którym chcę coś zrobić dla siebie, że czuje się ze sobą dobrze, że jestem zadowolona ze swojego ciała, że chcę pokazać jak wygląda ta kobieca, niecodzienna moja strona, choć przecież działam w branży bardzo kobiecej. Ta sesja to jest moment, w którym naprawdę można poczuć się wyjątkowo.
I tak jak Ty, tak i ja w swojej pracy też chcę zatrzymać i pokazać piękno moich klientek i klientów. Dlatego moim zdaniem nasze branże się przenikają bo są związane z naszym samopoczuciem, z naszym podejściem do siebie i odkrywaniem w sobie piękna.
fot.Judpyta Wójcik
Share this story